Filozofia domowa - Racja jest jak dupa, każdy ma swoją
I staję do walki, tak jak poprzednio, z głównym złem państwa: panowaniem rozwydrzonych partyj i stronnictw nad Polską, zapominaniem o imponderabiliach, a pamiętaniem tylko o groszu i korzyści.
Józef Klemens Piłsudski: W wywiadzie dla „Kuriera Porannego”
Dzisiejszy tytuł wpisu zawiera myśl pochodzącą od wielkiego Polaka, Marszałka Józefa Piłsudskiego. Dzisiaj jest rocznica jego śmierci. Już 77-ma. Oj przydałby się On nam dzisiaj. A ja, jak co roku o niej pamiętam, bo w naszych "polskich", nawet tych "prawdziwie polskich" mediach, ani widu, ani słychu, żeby ktoś się o tym nawet zająknął. Beznadziejni patrioci od siedmiu boleści! Ale co się dziwić, bo jak tu można ... czcić apostatę! Za to we wczorajszym Sejmie skandaliczne warcholstwo! Aż szkoda o tym gadać. Kompromitacja całej klasy politycznej. A w zasadzie to bezklasia politycznego! To straszne co wyprawia ten brat sąsiada Marszałka, z przedsionka do jego krypty, na Wawelu. To jest jawne podpalanie Polski i chęć wywołania zamieszek. Żądza władzy! Pieprzę takich katolików! Ludzie opanujcie się. My też tutaj żyjemy i mieszkamy. Nie chcemy stąd wyjeżdżać. Chcemy tylko spokoju, a nie rozróby za nasze pieniądze! Dość politykierstwa!
Jednak odnoszę nieodparte wrażenie, że jest to chyba nieodłączna cecha charakteru każdego Polaka, który dorwie się do minimalnej choćby władzy (oczywiście nie za swoje pieniądze, ale partyjne, czyli państwowe, bo z dotacji, których tak potem pilnują). Pan Marszałek doskonale rozumiał to zagrożenie.
Że zacytuję dwie jego wypowiedzi na ten temat.
"Jednym z przekleństw naszego życia, jednym z przekleństw naszego budownictwa państwowego jest to, żeśmy się podzielili na kilka rodzajów Polaków, że mówimy jednym polskim językiem, a inaczej nawet słowa polskie rozumiemy, żeśmy wychowali wśród siebie Polaków różnych gatunków, Polaków z trudnością się porozumiewających, Polaków tak przyzwyczajonych do życia według obcych szablonów, według obcych narzuconych sposobów życia i metod postępowania, żeśmy prawie za swoje je uznali, że wyrzec się ich z trudnością możemy. (…) czeka nas pod tym względem wielki wysiłek, na który my wszyscy, nowoczesne pokolenie, zdobyć się musimy, jeżeli chcemy zabezpieczyć następnym pokoleniom łatwe życie, jeżeli chcemy obrócić tak daleko koło historii, aby wielka Rzeczpospolita Polska była największą potęga nie tylko wojenną, lecz także kulturalną na całym wschodzie".
Z przemówienia na obiedzie w Lublinie, 11 stycznia 1920 r.
"Polska, sami Polacy to twierdzili, nierządem stoi. Polska to jest prywata, Polska to jest zła wola. Polska to jest anarchia. I jeśliśmy po upadku mieli sympatię dla siebie, to nigdy nie mieliśmy szacunku dla siebie. Nie zaufanie, a niepewność wzbudzaliśmy i stąd chęć narzucania nam opiekunów, wyznaczonych dla narodu anarchii, niemocy, swawoli, dla narodu, który się do upadku doprowadził prywatą, nieznoszącą żadnej władzy".
Z przemówienie w Sali Malinowej hotelu Bristol, 3 lipca 1923 r.
Czy ktoś to jeszcze czyta? Czy ktoś to jeszcze rozumie?
Oj, biada nam...
Zastanawiałam się kiedyś,co siedzi w człowieku,szczególnie w polityku,że za nic ma szacunek dla kolegów,potrafi zdeptać wszystkie wartości,aby skłócić,namącić.Czy zby to zbliżał się koniec świata?moja babcia mówiła,że jeśli nadejdzie taki moment,że brat bratu będzie wilkiem to koniec z nami...Ale to chyba nie to,tylko ignorancja i zarozumialstwo,którego tyle wokół.Zazdroszczę Ci,że zaszyłeś się w swojej ostoi,ale proszę Cię,nie wkurzaj się,szkoda zdrowia.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu obserwuję Pański blog. Nie twierdzę, że czytam każdy wpis, ale co jakiś czas się pojawiam, żeby nacieszyć oko dobrym malarstwem i ciekawą interpretacją. Do ujawnienia się skłonił mnie Pański dzisiejszy wpis. Chciałam Pana pocieszyć, że to nie jest tak, że tradycja i pamięć w pełni przeszły do lamusa. Jestem studentką historii i filozofii politycznej i zapewniam Pana, że sporo jest młodych którym nie podoba się to, co się dzieje w Kraju. Którzy starają się pamiętać o ważnych wydarzeniach i personach, którzy w obecnym tyglu starają się znaleźć prawdziwe wartości godne przekazania przyszłym pokoleniom. Tylko autorytetów tak jakoś brakuje i czasy takie nadeszły, że ludzie tylko by o sobie mówili...
OdpowiedzUsuńDroga Pani. Jako student historii i filozofii politycznej, czyli w moim mniemaniu pełny zawodowiec i profesjonalista w omawianym zagadnieniu, przyzna jednak, że zbyt mało słychać głosów WASZEGO pokolenia! Bo to Wam, ci ludzie szykują taką Polskę. Dla Pani, jej przyjaciół, znajomych i pewnie w niedalekiej przyszłości Pani dzieci. I co dalej? W takiej Polsce chcecie żyć? Ze zdegenerowaną kastą polityczną(bo nie użyję już tutaj słowa klasa)? Pani na pewno rozumie to lepiej ode mnie. Ten cały polityczny cyrk żyruje Polski Kościół Rzymsko-katolicki. Prawie cała hierarchia kościelna, która pilnuje tylko interesów finansowych i wspiera tych warchołów, bo Im tak się opłaca. Przecież już nawet trudno iść na wybory. Bo jaki mamy teraz wybór. Chyba tylko coś na podobieństwo wyboru pomiędzy kiłą a rzeżączką zapewne. Bo niezadługo będziemy wybierać już tylko mniejsze zło. I to jest dobrze? Przecież widzi Pani powszechną amnezję historyczną i manipulację naszą przeszłością dla doraźnych celów pseudo polityki. Przecież to jest tak samo jak w dwudziestoleciu międzywojennym. To dlatego Marszałek popełnił w maju taką okropną zbrodnię polityczną. Aż zazdroszczę Pani możliwości podyskutowania na takie tematy z profesorami. Przecież jeszcze kilka miesięcy temu, nawoływano do usunięcia, żeby nie powiedzieć, zlikwidowania naszego Prezydenta. To jest recydywa ND-ecji i to już w wykarykaturzonej postaci, bo Oni nawet chyba nie wiedzą kto to był Dmowski, a już na pewno nie znają jego programu politycznego. To banda nieuków, leni, nowych Dyzmów, z krzyżami w obślizłych łapach, chce zawładnąć naszym krajem. To trzeba koniecznie zatrzymać! Jeszcze tylko Wy, młodzież akademicka możecie to zrobić. Musi powstać nowy ruch laicki i liberalny w środowiskach akademickich. W Was mija nadzieja. Dziękuję za Pani wpis. Jestem pokrzepiony, że osoby takie jak Pani to czytają.
OdpowiedzUsuń