Co na paletach? Fotki z ostatniego pleneru...

Nasza liderka Sekcji Plastycznej UTW, Stasia Gugałka nadesłała kilkanaście fotografii, z ostatniego pleneru malarskiego, który odbył się niedawno w Korytowie. Czyli tam, ... gdzie zawsze. Swoje obrazy zaprezentują dzisiaj Krysia Krawczyk, to te podpisane Jej sygnaturą, Stasia, oraz po raz pierwszy obecna na plenerze, Janina Wołoszańska. Zwłaszcza obecność tej ostatniej koleżanki jest bardzo miłym i niezwykłym wydarzeniem.
Jak widać na załączonym obrazku, pogodę to miały tam Panie, wyjątkowo ładną... dopasowaną w sam raz do urody.
A, że okolica bardzo malarska, to i prace wychodziły spod pędzla obficie. Na pierwszy ogień Krysia Krawczyk. Ona to maluje wręcz hurtowo...






Na większości obrazów, można łatwo rozpoznać znajome plenery z okolic parku w Korytowie, lecz mam pewne nieodparte wrażenie, że jej obrazy mogłyby zyskać, gdyby ich było trochę mniej ...przez co miałyby więcej szczegółów. Ponieważ wiem, że Krysia potrafi świetnie malować, czuję, że tutaj poszła trochę na skróty i jej obrazy są tak jakby niedokończone. Mam nadzieję, że się nie obrazi za małą krytykę. Pozwalam sobie na nią tylko wobec tych, którzy na to zasługują, bo wiem, że są naprawdę dobrzy w swoim fachu.
Kolejna malarka to Janeczka Wołoszańska. Wiem również, że musiała ona dokonać niezwykłego wyczynu, wyjeżdżając z domu na te kilka dni, ale cieszę się, że mogła namalować swoje obrazy w plenerach a nie w domu.


Jasia, nieźle czuje perspektywę i kolor. Porównując to co malowała jeszcze rok temu, to zrobiła chyba największy postęp z całej grupiy. Gratulacje...
No i na koniec obrazy szefowej. Stasia to już całkiem wytrawna malarka. Jej obrazy są już skończone, pełne soczystych barw, chociaż ten klif morski ... hmmm....


Za to wiatrak, uroczy!
Reasumując. Widzę, że było Wam bardzo fajnie. Humory dopisywały, wena również. I towarzystwo, tak jakby się powiększyło o nowe twarze...

No to tylko czekam na obrazy naszej pięknej El Greco w spódnicy... Marysiu, a kiedy Ty dostarczysz swoje obrazy?

Komentarze

  1. Ta nowa twarz to koleżanka Krysi,która z malarstwem chyba ma niewiele wspólnego,ale była miłą towarzyszką tych chwil,spędzonych w Korytowie.Stasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne spotkanie uroczych artystek :))**
    Takich chwil się nie zapomina :))**

    Pozdrawiam gorąco :))**

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja im zazdroszczę tych spotkań co piątkowych...
    Jakie to były miłe chwile, spędzone wśród fantastycznych koleżanek i kolegów artystów malarzy. No tak. Zostały mi już tylko wspomniania. Dobre i to.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozytywna zazdrość, jeżeli o takiej można mówić, jest twórcza.
    Co stoi na przeszkodzie, żebyś towarzyszył tym uroczym paniom ?
    Na takim plenerze, w takim towarzystwie też chciałabym się znaleźć :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty