Rozważania na temat malarstwa - John Maler Collier i Lady Godiva czyli goła baba na koniu!

Lady Godiwa nie ubrana,
Lecz nadal w swej dostojnej pozie,
Na jednorożcu smętna Diana
I ruda Lilith na kiernozie...
Mija godzina jedna, druga
I cicho w lesie jak w kościele,
Aż - on czy ona? - księżyc mruga:
Nieuleczalni marzyciele!
Jerzy Litwiniuk (1976)


John Maler Collier (ur. 27 stycznia 1850, zm. 11 kwietnia 1934) – brytyjski pisarz i malarz. Przedstawiciel neoklasycyzmu, luźno związany z prerafaelitami. Studiował malarstwo w Slade School of Art w Londynie u Edwarda Poynter`a, w Paryżu u Jeana Laurens`a, oraz w Monachium. Malował portrety wzorując się na pracach Johna Millais`a, założyciela Bractwa Prerafaelitów. Poruszał tematykę mitologiczną i historyczną. Wystawiał w Royal Academy, był odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego. Collier był dwukrotnie żonaty, od 1879 z Marian Huxley (1859-1887), malarką wystawiającą podobnie jak jej mąż w Royal Academy. Niestety Marian zmarła przedwcześnie na zapalenie płuc. Dwa lata po jej śmierci Collier ożenił się z jej młodszą siostrą Ethel Huxley (1866-1941). Ponieważ takie małżeństwo nie było wówczas legalne w Wielkiej Brytanii, ich ślub odbył się w Norwegii. Co również ciekawe, jego syn którego miał z drugą żoną, Sir Laurence Collier, był nawet ambasadorem Wielkiej Brytanii w Norwegii w latach 1941/51. Natomiast jego córka Joyce z pierwszego małżeństwa była świetną miniaturzystką portretową, oraz członkiem Royal Society of Miniature Painters. Trzeba przyznać, że gość miał swoje zasady i był niezwykle surowy dla poglądów religijnych, które chciał zastępować etyką. Zasłynął z wykonania wielu portretów wybitnych ludzi. Jednymi z jego najsłynniejszych modeli byli sam Karol Darwin czy wielki pisarz Rudyard Kipling.
John Collier (1881) - "Charles Robert Darwin"
John Collier (1891) - "Rudyard Kipling"
Był bardzo pracowity. Namalował kilkaset przepięknych płócien, że zajęłyby one kilka galerii malarskich. Łamy naszego bloga są niestety za małe aby oddać cześć tak wielkiemu malarzowi. Więc zgodnie z przyjętą na blogu konwencją zaprezentuję pewien ciekawy epizod z jego dorobku. Albowiem artysta znany jest również z wykonania jednego z najpiękniejszych obrazów o tematyce mitologicznej tj. Lady Godiva z 1898 roku. Lady Godiva, [st-ang. Godgifu, ok. 1040-80], szlachcianka, żona Leofryka z Chester, hrabiego Mercji, jednego z wielkich lordów Edwarda Wyznawcy, znana miała być ze swego legendarnego przejazdu nago przez Coventry. Po za tym, była fundatorką klasztorów, m.in. wraz z mężem klasztoru benedyktynów w Coventry (zał. 1043). Kronikarz Florence z Worcester (zm. 1118) wymienia imiona Leofric i Godiva, nie wspominając jednak o słynnym epizodzie, a legendę tę zapisał po 1057 r. niejaki Roger z Wendover w swoich 'Flores historiarum', Ranulf Higden w 'Polychronicon' (z XIV w.), a Rapin w 'Historii Anglii' (1732) nadał jej dzisiejszy kształt. 
John Collier (ca. 1898) - "Lady Godiva"
Według tej legendy, gdy Leofryk nałożył rujnującą daninę na mieszkańców Coventry, Godiva wstawiła się za nimi prosząc męża, aby ich od tego ciężaru uwolnił. Dowcipny mężulek obiecał to uczynić jednak pod warunkiem, że ona przejedzie nago na koniu przez ulice miasta w samo południe. I co się potem stało? Biedna Lady Godiva spełniła ten warunek, przejechawszy nago ulicami miasta, okryta tylko do kolan włosami, a potem jej mąż dotrzymał danego słowa i zniósł wygórowane zobowiązania podatkowe. Uzupełnienie legendy z 2 poł. XVII w. stwierdza, że na czas przejazdu Godivy wszyscy mieszkańcy miasta pozostali w domach i zamknęli okiennice, tylko pewien krawiec, Peeping Tom (ang. 'podglądający Tomasz', 'Tom podglądacz') spojrzał na nią przez szparę i za karę został porażony ślepotą. Jak to bywa w legendach. Chociaż Sienkiewicz kiedyś napisał, że podglądanie przez dziurkę od klucza to już czysta pornografia!  Od 1678 do końca XIX w. wydarzenie to upamiętniano co siedem lub osiem lat w Coventry procesją, w której Lady Godiva odgrywała główną rolę. Legenda ta stała się później popularnym tematem angielskich ballad ludowych z XVII w. A temat ten był tak popularny, że podejmowano go jeszcze w obrazach innych autorów. M.in. Julesa Josepha Lefebvre czy Edmunda Blaira Leightona. Poniżej kopie tych płócien. 
Julesa Josepha Lefebvre (1890) - "Lady Godiva"
Edmund Blair Leighton (1892) - "Lady Godiva"
Na ostatnim z zaprezentowanych obrazów, Edmunda Blaira Leightona pokazana jest scena kiedy Lady Godiva dowiaduje się o cenie jaką będzie musiała zapłacić za swoje miękkie serce. U nas z kolei, angielska legenda posłużyła Leopoldowi Staffowi jako temat do dramatu Godiwa (1906), nawiązywali do niej też: Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, zacytowany na wstępie Jerzy Litwiniuk czy Tadeusz Polanowski "Lady Godiva (ballada podwórzowa) (Szpilki 1960/23,7). No cóż, obraz piękny... a jaki koń!
Źródła: "Godiva, Lady", The New Encyclopaedia Britannica, Volume 5, Micropedia; William Cuppy, Wielcy tego świata. Lady Godiva, "Świat", 1960 nr 49, Wikipedia.

Komentarze

  1. Hi there, I check your blog like every week.
    Your humoristic style is awesome, keep doing
    what you're doing!
    My page > my article site pro

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty