Rozważania na temat malarstwa - Elżbieta z Pilczy

Zgodnie z wcześniejszą obietnicą, chciałem napisać coś o innej polskiej królowej, Elżbiecie z Pilczy (Pilicy) Granowskiej, herbu Topór (ur. ok. 1372r., zm. 12 maja 1420r. w Krakowie) – trzeciej żonie Władysława Jagiełły, wojewodziance sandomierskiej, starościance ruskiej i sandomierskiej, generałównie-starościance wielkopolskiej. Była jedynym dzieckiem wojewody sandomierskiego Ottona z Pilczy i Jadwigi Melsztyńskiej (matki chrzestnej Jagiełły). Po śmierci ojca, stała się spadkobierczynią olbrzymiego majątku: odziedziczyła dobra łańcuckie oraz Pilicę. W okresie niepełnoletności Elżbiety, kuratelę nad nią sprawowała wdowa po Ottonie, a jej matka - Jadwiga. Miała bardzo burzliwe życie. Jako nastolatka została porwana i zaślubiona przez śląskiego rycerza i tenutariusza kruszwickiego Wisła Czambora. Król Władysław II Jagiełło wysłał jej na ratunek Jana z Jičina, pana z Kravař, który uwolnił Elżbietę i wkrótce po uwolnieniu, otrzymawszy błogosławieństwo od króla poślubił ją. Kiedy pierwszy mąż Elżbiety, Wiseł Czambor, po uwolnieniu go latem 1392 z Przedecza, gdzie był więziony przez Bartosza z Odolanowa, zaczął upominać się o swą w końcu prawowitą małżonkę, to jego "zastępca-następca" Jičiński mając zapewne zgodę króla, zasadził się na Wisła w Krakowie. A gdy Czambor wychodził z łaźni, 12 kuszników Jičinskiego zastrzeliło go. W 1395 zmarł także i Jičiński a Elżbieta ponownie została wdową. Po owdowieniu Elżbieta zamieszkała u swego wuja, wojewody krakowskiego Spytka z Melsztyna, który przed 2 października 1397 wydał ją za mąż za kasztelana nakielskiego Wincentego Granowskiego. Trzeci mąż Elżbiety należał do otoczenia królewskiego i wkrótce został starostą generalnym Wielkopolski. Z małżeństwa tego narodziło się aż pięcioro dzieci. Latem 1410 Wincenty Granowski, zarządzając Toruniem został prawdopodobnie otruty z inpiracji Krzyżaków. W 1416 Jagielle zmarła małżonka Anna Cylejska, więc zaczęto obmyślać plany jego kolejnego małżeństwa. Władysławowi bardzo do gustu przypadła wdowa po Granowskim, Elżbieta. 2 maja 1417 w Sanoku miał miejsce ich ślub. Tego samego roku 19 listopada została koronowana na Wawelu. Wiele osób miało za złe Jagielle to małżeństwo, ponieważ 45-letnia Granowska nie mogła urodzić jemu dziecka. Niestety, poślubiając króla była chora na gruźlicę. Małżeństwo Jagiełły z Elżbietą było bardzo niemile widziane i miało wielu wrogów (chociażby kronikarza Jana Długosza - ponieważ, jako członek stronnictwa Oleśnickiego, nie darzył on sympatią rodziny Jagiellonów - więc na to co pisał Długosz na temat Jagiellonów należy jednak patrzeć z dużą dozą ostrożności a samej Elżbiecie dość mocno nadwyrężył opinię). Być może też dlatego, że Elżbieta była żoną niepolityczną, a samo małżeństwo było raczej z miłości, a nie rozsądku. Za grzech uważano także fakt skoligacenia rodzin poprzez to, że matka Elżbiety była chrzestną matką Jagiełły. Jako ciekawostkę podam jeszcze, że Biskup poznański Stanisław Ciołek był tak nastawiony negatywnie na Elżbietę że pisał o niej: "ta świnia wyczerpana wielką ilością połogów zdobyła króla rzekomymi skarbami, które ryjem swoim spod ziemi wykopała". No, no. Jakie to aktualne zachowanie dla niektórych nawet dzisiaj ! Ale, jednak w literaturze pojawiają się i opinie, że Elżbieta była tą z 4 żon króla, którą ten najbardziej kochał. Elżbieta była rzeczywiście jedną z najbogatszych kobiet w ówczesnej Polsce oraz podobno słynęła oprócz tego ze swej urody. Co do określenia ją przez Ciołka takimi epitetami, to nalezy podkreślić, ze napisał on ten obrzydliwy paszkwil o Elżbiecie juz po jej śmierci i miał przez to olbrzymie problemy (i szłusznie). Gdy Elżbieta umarła 12 maja 1420 roku jak podaje kronikarz, wszyscy cieszyli sie z jej śmierci. Nawet sam pogrzeb zakłócił pewien incydent. "Grupa magnatów przybrała się bowiem zamiast w szaty żałobne to w odświętne i głośno śmiała się podczas pogrzebu w katedrze wawelskiej!".  Biedna Elżbieta nie zaznała nawet spokoju po śmierci... Myślę, że to bardzo niesłusznie wyklęta królowa przez niechętnych jej współczesnych. W wielu opracowaniach historycznych niestety bezmyślnie powiela się taki stereotyp Elżbiety. Uważam, że najwyższa pora na jej rehabilitację w oczach potomnych. 
Jeśli chodzi o portret Elżbiety z Pilczy to w różnych źródłach pojawia się jej portret, który pochodzi dopiero z 1779 roku (nieznanego autorstwa). Jest on ewidentnie wzorowany na portretach Anny Jagiellonki autorstwa Marcina Kobera. Jak wiadomo, w owych czasach, na naszych ziemiach, malarstwo portretowe jeszcze nie istniało. Tak więc raczej nie jest możliwe, aby ów obraz mógł powstać w czasach kiedy jeszcze pamiętano jak królowa wyglądała. I jak wydłubałem na forach historycznych, jest rzeczą najbardziej prawdopodobną, że był to w rzeczywistości portret Marii Józefy z Wesslów Sobieskiej (właścicielki Pilicy w pierwszej połowie XVIII wieku), któremu dorobiono odpowiednią legendę. Tak więc prawdopodobnie w ogóle nie odzwierciedla on wyglądu Elżbiety!  Ale czy to ważne ? Najistotniejsze jest, że mogłem przedstawić Wam, nieznaną ogółowi rodaków, kolejną, piękną, królową Polski.
>>Pisząc ten artykuł oparłem się na informacjach z Wikipedii oraz danych jakie znalazłem na serwisie historycy.org.

Komentarze

  1. "I jak wydłubałem na forach historycznych, jest rzeczą najbardziej prawdopodobną, że był to w rzeczywistości portret Marii Józefy z Wesslów Sobieskiej (właścicielki Pilicy w pierwszej połowie XVIII wieku), któremu dorobiono odpowiednią legendę."
    Nieprawda, chodzi o inny rzekomy portret Elżbiety, który obecnie jest zaginiony. Ten wyżej zaprezentowany przedstawia Elżbietę, choć dopiero z 1779 roku.
    Natomiast portret, który prawdopodobnie przedstawia Marię Józefę z Wessslów Sobieską, choć niektórzy tweirdzą, że to Elżbieta jest przedstawiony na tej stronie: http://www.jura-pilica.com/?piliczanie-na-obrazach,205 z podpisem "Rzekomy portret Granowskiej".
    Tak na marginesie, to ja odnalazłem portret Elżbiety z Pilczy z 1779 w galerii i upubliczniłem go.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za komentarz i uwagi. Przyznaję, że bardzo możliwa jest Pańska wersja pochodzenia tego portretu. Bardzo mnie cieszy zainteresowanie wpisem. Jeśli Pan pozwoli, to z przyjemnością podam pańskie autorstwo tej informacji. Proszę tylko o jakieś namiary i informację o sobie. Pozdrawiam. Bogusław

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty