Rozważania na temat malarstwa: Akt - część 3

W polskim malarstwie nagość pojawiała się znacznie rzadziej niż w twórczości artystów innych krajów europejskich. W XIX w. publiczne wystawienie aktów najczęściej kończyło się krytyką i skandalem. Od końca XIX stulecia, na szczęście, zmieniło się podejście do aktu i stał się on samodzielnym tematem. Jak pisze Maria Poprzęcka, w XIX wieku wobec malarstwa oczekiwano przede wszystkim wypełniania poważnych narodowych powinności, a nie zaspokajania zmysłów czy – co gorsza – podniety do rozwiązłości. Ważny był także brak tradycji akademickiego kształcenia, opartego w pierwszym rzędzie na studium nagiego modela.
Jak zatem ewoluował akt w sztuce polskiej? Po pierwsze: pojawił się w niej dość późno, dopiero w latach 60. XIX stulecia. Polskich artystów mniej interesowały mitologia i alegoria – tak sprzyjające pokazywaniu nagości – a raczej obecne w naszej sztuce tematy historyczne i religijne, które były traktowane kostiumowo, czego najdoskonalszym przykładem jest twórczość Jana Matejki.
Alfons Karpiński, Akt kobiety,

Tak więc akt zagościł w malarstwie polskim dopiero w drugiej połowie XIX wieku, w malarstwie salonowym, to znaczy przeznaczonym na wystawę, do publicznego oglądania. Większość tych obrazów to przedstawienia nagiej kobiety leżącej, /częściej/ siedzącej lub stojącej, której przydano jakiś sankcjonujący nagość tytuł. Personifikacje wiosny, jutrzenki, nimf, kwiatów – najczęściej o poetyckich lub literackich odniesieniach – były idealnym pretekstem do malowania ponętnych nagości. Z czasem polski akt odkrył i mitologię, dającą szerokie pole do prezentowania zmysłowych, powabnych kształtów, tak damskich, jak i męskich.
Swoboda i talent wielu polskich twórców zaowocowała eksperymentami z formą w malarstwie, także w akcie. Tak jest choćby w przypadku płótna Władysława Podkowińskiego z 1892 roku przedstawiającego nagą dziewczynę z rozpuszczonymi włosami, które artysta zatytułował „Konwalia” /modelka w dłoni rzeczywiście trzyma bukiecik kwiatów/. Popularnym przebraniem dla nagości, były też wszelkie egzotyzmy, takie jak: haremy, odaliski, cyganki, arabki. Tu przykładem może być „Fatami” Ignacego Pieńkowskiego – wystarczyło po prostu umieścić nagą modelkę na tle wschodniej makaty.
Gdy po I wojnie światowej nastąpiły przemiany obyczajowe, twórcy nie musieli już stosować formalnych „zabiegów”, a przedstawienie nagiego ciała sankcjonowała już sama Sztuka. Od tego czasu sztuka aktu rozpoczęła proces uwalniania się od sztywnej interpretacji narzucanej przez społeczną i polityczną poprawność.
Z tego okresu, pragnąłbym zwrócić uwagę na przepiękne obrazy Wojciecha Weissa – przedstawiciela Młodej Polski, a następnie nowoczesnego akademizmu, który zdaniem profesor Marii Poprzęckiej – był najwybitniejszym polskim malarzem aktu, wręcz mistrzem ocierającym się o nieprzyzwoitość w przedstawieniu kobiecego ciała.
Potwierdzają to zwłaszcza jego akty z lat 1902-30, pokazujące jak ewoluowała jego twórczość. Co ciekawe, tylko jedna z jego prac jest legitymowana tematem – Wenus (1916), pozostałe to po prostu wizerunki modelek w zaznaczeniu indywidualności każdej sportretowanej.Wojciech Weiss: Modelka - Pokojówka, 1911 - Upadła dziewczyna, 1899

Niezwykle osobiste piętno sztuce aktu nadał najwybitniejszy polski artysta II połowy XX – Jerzy Nowosielski, którego twórczość w tej tematyce zilustruję płótnem pod tytułem "Akt skulony, Narzeczona pianisty". Jednak, chyba najbardziej znanym aktem w malarstwie polskim jest "Szał uniesień" lub "Szał" – obraz olejny Władysława Podkowińskiego z 1894 roku. Jest jednym z najpopularniejszych polskich obrazów, uważanym przez znawców sztuki za pierwsze znaczące dzieło nurtu symbolizmu w polskim malarstwie. Podczas pierwszej publicznej wystawy wzbudził rozgłos i kontrowersje. Zniszczony przez autora, został odnowiony po jego śmierci, obecnie jest własnością Muzeum Narodowego w Krakowie. Obraz jest aktem przedstawiającym nagą, rudowłosą kobietę na oszalałym karym koniu stającym dęba. Zwierzę odsłania zęby, ma wysunięty język i rozszerzone chrapy, z pyska toczy pianę. Kobieta dosiada je na oklep, obejmuje za szyję, ma zamknięte oczy, jej rozwiane włosy splatają się z końską grzywą. Płótno ma ponad 3 metry wysokości, co oznacza, że przedstawia postacie naturalnej wielkości. Gama kolorystyczna jest dość wąska i składa z czerni, brązów i szarości skontrastowanych z bielą i żółcienią. Obraz dzieli się na część jasną i ciemną. Lewy górny róg jest rozświetlony, kierując uwagę na jasną postać kobiety i pysk konia. Prawa strona obrazu przedstawia skłębiony mrok, w którym z wysiłkiem można dostrzec koński zad i ogon. To jest rzeczywiście szałowy obraz !!!
Pod koniec XX wieku, akt silnie zaznaczył się również w twórczości Kazimierza Mikulskiego, członka „Grupy Krakowskiej”, związanego z nurtem metafory, jaki zdominował polską sztukę w latach 60. i 70. Jego prace – tak malarskie, jak i rysunkowe – mają specyficzną aurę zmysłowej tajemnicy, poetyckiego niedopowiedzenia, co podkreślają ich surrealizujące tytuły: Sadzawka, czyli wspomnienia uwiedzionej, Zawstydzona, Wybór narzeczonej czy niżej przedstawione Tej nocy świeciły księżyce. W tym samym duchu utrzymana jest twórczość Anny Güntner, której malarstwo, niezwykle melancholijne i oniryczne, zawieszone jest między sennym marzeniem a lekko perwersyjną erotyką – harmonijnie zbudowane ciała są jakby oderwane od duszy, nieobecne. Poniżej jej niezwykły "Gambit"
I można by tak jeszcze długo, cytując wyśmienitych krytyków sztuki, Panie Monikę Nowakowską czy prof. Marię Poprzęcką, na których opiniach oparłem swój wywód.
Piękno nagości – odnajdziemy również na płótnach wybitnych polskich malarzy w tym m.in. Jacka Malczewskiego, Leona Wyczółowskiego, Franciszka Żmurki, Zygmunta Waliczewskiego, Ludomira Sleńdzińskiego, Leona Chwistka, Władysława Ślewińskiego, Bolesława Cybisa, Alfonsa Karpińskiego, Jana Dobkowskiego, Zdzisława Beksińskiego i wielu innych artystów, dla których akt stał się inspiracją, pretekstem do własnych poszukiwań piękna. Piękna rozumianego wieloznacznie: jako doskonałość fizyczna, harmonia kształtów i proporcji, przyjemność estetyczna, ale też w sensie intelektualnym, filozoficznym, mentalnym – bo przecież każde, nawet anonimowe ciało, ma również duszę. Ze zrozumiałych względów obyczajowych oraz ograniczonej objętości bloga nie pokażę więc reprodukcji ich prac. Zapraszam za to zainteresowanych, do obejrzenia zbiorów aktów w malarstwie polskim na stronach specjalnej Galerii. (...) Cd. chyba nastąpi...

Komentarze

Popularne posty