Rozważania na temat malarstwa - Księżne i inne Infantki

Doprawdy nie wiem jak dzisiaj zacząć! A wszystko wzięło się od przeczytania całkiem fajnego czytadła pod tytułem "Nadworny malarz" autorstwa Jeana-Daniela Baltassat, ale i także przyglądaniem się twórczości artystycznej innego "prawie" malarza, niejakiego Franza Xaviera Winterhaltera, nazywanego złośliwie przez fachowców, pacykarzem od koronowanych głów! Hmmm. No to ostro wystartowałem. 
Tytułowy we wpisie obraz namalował jednak inny malarz, bo Rogier van der Weyden - i przedstawia on portret infantki portugalskiej Izabelli Aviz, lecz już będącej w wieku, jakbyśmy dzisiaj określili, post balzakowskim. Czyli liczyła sobie już coś z około 50 wiosen.

Izabela Aviz (ur. w 1397) była córką króla Portugalii Jana I Dobrego i 25 lipca 1429 poślubiła w Lizbonie per procura dwukrotnie owdowiałego księcia Burgundii Filipa III Dobrego, zostając jego trzecią żoną.  Potem, ceremonię powtórzono jeszcze 7 stycznia 1430 w Brugii, w obecności obojga małżonków. I o początkowym epizodzie z życia tej pary traktuje przytoczone na wstępie czytadło. Głównym bohaterem historii jest słynny malarz Johannes Van Eyck (1395-1441), który dostaje od swojego mocodawcy Filipa III niecodzienną misję. Ma on udać się do Portugalii, by tam namalować portret infantki Izabeli. Ale ma to być specjalny portret. Bo ma wedle życzenia księcia odsłonić wszelkie walory i tajemnice przyszłej małżonki księcia, a szczególnie te najbardziej skryte! Czyżby jej dziewictwo?! Bo miała bidulka już wtedy coś z około 30 lat! Niezwykle wprawny w swoim fachu malarz spełnia kaprys księcia i wyrusza w podróż. Ale portret, który powstanie, ukaże światu tylko to, na co zgodzi się infantka zwłaszcza, że wyjątkowo inteligentna infantka Izabela przysyła do pozowania swoją służącą, no i chce aby malarz zrobił portret ... bez twarzy. Malarz staje przed bardzo trudnym wyzwaniem a do tego służąca jest bardzo ponętna... Ufff... Nie będę dalej "sojlerował", ale wychodzi z tego niezły erotyk!
Dodam jeszcze, że główny sprawca tego wydarzenia, Książę Filip opisywany jest jako wysoki i przystojny mężczyzna, ale dość chudy. Zawsze dobrego zdrowia książę uwielbiał polowania, tenis, łucznictwo, turnieje. Jednak z biegiem lat Filip znalazł sobie bardziej stateczne pasje, takie jak robienie chodaków, naprawianie stłuczonych szkieł, czy też złamanych mieczy. Jako człowiek renesansu uwielbiał korzystać z przyjemności życia. Pozostawił po sobie 26 dzieci ze związków pozamałżeńskich. Zapamiętany jest również z tego, że w dniu 23 maja 1430 roku, przyczynił się do pojmania niejakiej Joanny d'Arc. Filip wydał ją potem Anglikom, którzy 30 maja 1431 r. spalili ją na stosie za herezję.
Odpowiednikiem przytoczonego w książce malarza Johannesa Van Eycka jest również, jak najbardziej realna postać, niemiecki artysta Franz Xavier Winterhalter, który znany był głównie z portretów przedstawiających członków europejskich rodów królewskich i arystokratycznych. W czasie swojej kariery sportretował większość koronowanych głów Europy. Przez cały okres swojej twórczości nie był poważnie traktowany przez krytyków, którzy zarzucali mu "sztuczność" i "nienaturalność". Ale chyba jednak przemawiała przez nich trochę zazdrość. Bo gość to musiał robić wtedy naprawdę niezłą kasę. Ograniczę się do jego kilkunastu portretów najlepszych partii starej Europy. Popatrzmy na niektóre księżne, królowe i cesarzowe.
 Alejandra, księżniczka de Gales, 1864r.
 Cesarzowa Eugenia, 1854r.
 Imperatorowa Rosji Maria Alexandrowna
 Królowa Hiszpanii Isabella II, 1852r.
 Królowa Holandii Sofia of Württemberg, 1863r.
 Księżna Elżbieta Esperowna Belosselska-Belozerska
 Księżna Tatiana Alexandrowna Jusupowa, 1858r.
 Cesarzowa Eugenia
 Księżna Warwara Dmitriewna Korsakova
 Księżna Koczubej
 Wielka Księżna Jelena Pawłowna
Cesarzowa Austrii, Elżbieta Bawarska, "Sissi", 1865r.
 Wielka hrabina Alexandra Josifowna
Wielka hrabina Maria Nikołajewna-Leuchtenberd
To tylko niewielka próbka możliwości Winterhaltera. Były to piękne kobiety. W złotych klatkach! 
Podobno infantka Izabella Aviz była równie piękną kobietą. A zaprezentowany na wstępie jej portret namalowany jednak został prawie 400 lat wcześniej, według całkowicie innych zasad malarskich i kanonów urody. Ja już wolę jej wersję książkową, gdzie moja wyobraźnia przedstawiła ją jako wyjątkowej urody, mądrą kobietę. I niech tak już zostanie.
Żródła: Ciotka Wikipedia

Komentarze

  1. Cóż,chciałabym tak malować portrety,nawet gdyby wszyscy krytycy wieszali na mnie psy.Czeka mnie długa droga,nie wiem czy wystarczy mi życia.

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie przesadzaj z tą skromnością. I tak Ci dobrze już idzie... A jakość i tak zależy od zasobności ... sponsora. Za "taaaką" kasę myślę, że większość malarzy amatorów też by się bardziej przykładała, postarała i wypracowała lepsze prace. A może to są tylko moje pobożne, a może raczej bezbożne życzenia?

    OdpowiedzUsuń
  3. Alejandra de Gales? To Aleksandra, księżna Walii, synowa królowej Wiktorii, córka króla Danii. Później (39 lat po powstaniu tego portretu), kiedy jej mąż został królem Edwardem VII, ona została królową Aleksandrą

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty