Rozważania na temat malarstwa - Fontanna młodości


Czy słyszeliście kiedyś o niejakim Paulu-Jeanie Gervaisie (1859-1936) francuskim malarzu, urodzonym w Tuluzie, uczniu samego Jeana Leona Gerome'a i Gabriela Ferriera. Ukończył on wyższą szkołę malarską Ecole des Beaux Arts de Toulouse w Paryżu. Był mistrzem malarskich scen rodzajowych. 
Pokażę dzisiaj obraz, który przedstawia scenę ... marzenie wszystkich kobiet na świecie! 
"Fontannę młodości", obraz Gervaisa z 1908 roku.
W ostrych odcieniach zieleni, bardzo skontrastowanych ze śmietankową bielą aksamitnych ciał niewieścich, artysta Paul-Jean Gervais namalował mit młodości, symbol nieśmiertelności, sięgając do dawnej mitologii biblijnej i klasycznej. Namalował swoiste źródło nieśmiertelności w ogrodzie Edenu.
Trzy kobiety, jeden nagi amor, dwóch dziwnych facetów, przybywają do cudownej krynicy młodości, w celu przywrócenia utraconej już młodości pewnej, okropnie bogatej babce. Fontanna zwieńczona jest posągami z brązu przedstawiającymi samego boga wojny Marsa i bożka miłości, czyli Kupidyna. Ciekawe, po co ten Mars i w co celuje łucznik-małolat?
Na głównym planie pozuje atrakcyjna ...dziestka, no, może ...dziesiątka, ale bardzo dobrze się trzymająca. Wielu, wiele by dało, żeby tak wyglądały wszystkie kobiety... Ale chyba tylko ona będzie korzystać z tego boskiego wynalazku, ponieważ tylko ona jest w odpowiednim do tego wieku. Pozostali wyglądają przecież idealnie...
No więc kto? to już ustaliliśmy. To Madamme będzie się kąpała. Bo przecież kobieta nie byłaby sobą, gdyby jej nie było za dużo. Więc ta urocza niewiasta, trzymająca się za swoje najpiękniejsze miejsce, zrzuca jeszcze resztki drogiej biżuterii, by za chwilę jeszcze "zrzucić" trochę siebie. I już za chwilę stanie się taka jak to cudo po prawej. Prawdopodobnie jej ideał urody. 
Kapitalny aparat do odchudzania! Zastanawia mnie tylko, czy ten gentleman z lewej, odbierający złoty łańcuch udziela jej jakichś instrukcji, czy targuje się jeszcze o cenę usługi, bo może ma tę fontannę w leasingu? Albo opowiada damie jakieś komplementy. Dość, że pokojówka próbuje zasłonić równie apetycznym ciałem swoją panią i zdejmuje z niej bogatą suknię, bo taki on namolny...
Tak. Jest to wehikuł czasu dla bogatych... Marzenie nie tylko dla biedaków. Ciekawe jeszcze, co wyrabia ten facet z tyłu. Po co on wyciąga ręce do amorka? A tak w ogóle, to po co on tam jest? 
No cóż. Fajny obraz. W sam raz do mojego salonu na ścianę...

Komentarze

Popularne posty