Filozofia domowa - Zapewne Król Bolesław też by wołał: "Wawel wolny od polityki"


"Czas, który upływa, ucieka skrycie i oszukuje człowieka;
 i nie ma rzeczy szybszej, niż lata;
 a kto sieje cnotę, zbiera sławę".
Leonardo da Vinci

Bolesław I Chrobry (Wielki) (ur. 967r. w Poznaniu, zm. 17 czerwca 1025r.) – książę Polski od 992 roku, pierwszy koronowany władca Polski (od 1025 roku) z dynastii Piastów, w latach 1003-1004 także książę Czech jako Bolesław IV. Był synem Mieszka I, księcia Polski i Dobrawy, czeskiej księżniczki. Objął rządy w 992 roku, wypędzając krótko potem swoją macochę Odę i przyrodnich braci.
Pierwszy koronowany władca Polski, Bolesław – nazwany przez potomnych Chrobrym panował przez 33 lata, lecz królem został dopiero na dwa miesiące przed śmiercią. Nastąpiło to na Wielkanoc, 18 kwietnia 1025 r., gdy – na jego rozkaz i bez zezwolenia papieża - polscy biskupi koronowali liczącego wówczas ok. 58 lat księcia na króla Polski. Za króla, a w każdym razie za kogoś, komu korona po prostu należy się, uważał się Bolesław Chrobry już od roku 1000. Wówczas to, ówczesny cesarz niemiecki Otton III, który przybył z uroczystą pielgrzymką do Gniezna, gdzie znajdował się grób zabitego 4 lata wcześniej Św. Wojciecha, w symbolicznym geście zdjął ze swojej głowy cesarski diadem i włożył go na głowę Bolesława. Według kroniki Galla Anonima, Otton III miał wówczas powiedzieć: „Nie godzi się tak wielkiego męża, jakby jednego spośród dostojników, księciem nazywać albo grafem, lecz wypada chlubnie wynieść go na tron królewski i uwieńczyć koroną”. Koronacja była ostatnim posunięciem politycznym, jakiego zdołał dokonać Bolesław Chrobry. Była ona pośrednim skutkiem porozumień między Bolesławem Chrobrym, a Ottonem III, do których doszło 25 lat wcześniej w Gnieźnie. Dzięki niej Bolesław Chrobry jest w powszechnej świadomości królem Polski, choć przecież praktycznie nie panował jako król.[cyt. Bartłomiej Kozłowski - kalendarium.polska.pl]
Jan Matejko - "Koronacja pierwszego króla R.P. 1001."; 1889r.
Co ciekawe, u mistrza Jana Matejki data powyższej sceny oznaczona jest jako RP.1001, czyli roku pańskiego 1001-go). A więc przedstawia zdarzenie przed ćwierci wieku, i to z udziałem Cesarza Ottona III-go. Popatrzmy zatem, co widać na tym szkicowym obrazie Matejki. Na pierwszym planie, tuż przy samym ołtarzu, na którym położono trumnę ze szczątkami św. Wojciecha klęczy na obu kolanach, przyszły Król Bolesław, trzymający w prawej dłoni włócznię św. Maurycego i lewej gwóźdź z Krzyża Świętego - dar od Cesarza Ottona.  Przyszłego Króla Polski, koronuje Biskup Radzynty, który wraz z cesarzem kładą mu na głowę koronę królewską. Sam Cesarz Otton III, to ten gość z lewej strony przyszłego Króla, stojący sobie boso, bo taki był bowiem wyraz jego czci dla świętego męczennika Wojciecha. Cesarskie buty trzyma tymczasem giermek w głębi na prawo. Z tyłu, za Ottonem stoi królowa Kunhilda z synem Mieszkiem II. Dalej stoi rycerz Stoigniew, to ten z wielką białą brodą, piastujący miecz, Tuż obok niego stoją Światopełek książe kijowski i Bezprym, starszy syn Bolesława. Na pierwszym planie obrazu, z prawej strony, stoi obok kolumny rycerz Nawoj z rodu Sieciechów. Stoi sobie wsparty na tarczy i w hełmie z orlimi skrzydłami. Jeszcze bardziej na prawo, tuż obok złotego tronu królewskiego - kolejnym podarunku Ottona III, stoi brat króla Władywój, trzymający chorągiew królewską. Zza kolumny wygląda Emeryk węgierski, a w głębi kościoła przygląda się uroczystości najlepsze polskie rycerstwo i zachwycony uroczystością tłum.
Miły i chwalebny kawałek naszej wielkiej historii. A u nas dzisiaj co? Czekałem cały dzień z tym wpisem i nie znalazłem nawet minimalnej wzmianki o tym wyjątkowym i wielkim wydarzeniu. Tylko Smoleńsk, Kacza szopka krakowska i tym podobne brewerie, rzekomo patriotyczne. Ale czemu się dziwić. Z naszych mediów i od polskich polityków aż bije totalne nieuctwo i brak wiedzy historycznej. Polskie umysły zakaził niestety Kaczyzm i Maciarewizm, żyrowany przez kościół. A tam, w Gnieźnie jest nasza Polska właśnie!! Panowie politycy! 
"O głupoto ludzka! Czyż nie widzisz, że żyłaś z sobą przez całe życie,
 a nie znasz jeszcze rzeczy, którą w najwyższym stopniu posiadasz, to jest swego szaleństwa?"
Leonardo da Vinci

Komentarze

  1. Takich ludzi,co to wiedzą więcej i rozumieją więcej nazywano kiedyś intelektualistami.A dzisiaj to jest passe,niestety.Nasze elity polityczne nie różnią się pod tym względem od całej reszty,jeszcze tylko profesor Bartoszewski mądrze mówi,ale za rzadko,oj za rzadko.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. No niestety to jest już czcigodny staruszek. Przecież skończył niedawno 90 lat!!! Lepiej niech mówi rzadko, ale czasami jeszcze przemówi. Oby żył jak najdłużej! Zgadzam się z Tobą. Dla mnie też, on jest bardzo mądrym człowiekiem.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty