Ach te kobiety... Igraszki JM Króla Olbrachta.


"Kobieta, która ma jednego kochanka jest aniołem,
 która ma dwóch jest potworem,
 która ma trzech jest kobietą
".
Wiktor Hugo
Z okazji święta kobiet najserdeczniejsze życzenia i mały prezent ode mnie dla pań. Jak informuje portal internetowy "http://rynekisztuka.pl", w niedzielę, 17 marca 2013 r., zostanie wystawiony na sprzedaż obraz olejny autorstwa Jana Matejki „Nocne przygody Jana Olbrachta” z 1881 roku. Cena wywoławcza to 500 tys. zł. Zdaniem kolekcjonerów i historyków sztuki, pojawienie się obrazu tej klasy, pochodzącego ze szczytowego okresu twórczości największego polskiego malarza historycznego, jest wydarzeniem wyjątkowym. Może którejś z Was się poszczęści i dostanie ten obraz w prezencie od ukochanego. Tego Wam życzę!

Namalowane ręką mistrza Matejki zdarzenie rozgrywa się nocną porą, na podwórcu bogatej mieszczańskiej kamienicy w Krakowie, krótko przed nieudaną królewską wyprawą wołoską w 1497 roku. Król Polski, Jan Olbracht, który zgodnie z przekazami o swoim temperamencie, „na miłość cielesną był poniekąd natarczywszy i namiętnościom i chuciom jako człowiek wojskowy folgował“, podczas miłosnej schadzki z pewną mieszczką, niejaką Wąsówną, przedstawioną tutaj w rozwianej bieliźnie, zostaje zraniony przez pewnego rywala. Słaniającego się Olbrachta podtrzymuje Kallimach, czyli Filippo Buonaccorsi (1436-1496), włoski humanista, dyplomata, pisarz i poeta a zarazem nauczyciel króla. W głębi widać uzbrojonego napastnika i dwóch powstrzymujących go mężczyzn. Czyli Król oberwał od rogacza!
Jan Matejko - "Nocne przygody Jana Olbrachta z Kallimachem", 1881
Jak pisze kronikarz Miechowita, król Jan Olbracht był "wysokiego wzrostu, oczu piwnych, na twarzy z pewnym wyrzutem i wysiękiem. Tęgi, kościsty i silny, około piersi, rąk i nóg gęstszym, na głowie rzadkim włosem okryty. W ruchach szybki, często u boku z mieczykiem przypasanym występował". Różnił się także od rodziny obyczajami. O ile dziadek i ojciec króla Jana, a także brat Zygmunt byli abstynentami, o tyle on sam za kołnierz nie wylewał i od trunków nie stronił. Również w przeciwieństwie do większości członków domu Jagiellonów, których pożycie małżeńskie w większości przypadków można stawiać za wzór, nigdy rodziny nie założył i, co więcej, "namiętnościom i chuciom jako człowiek wojskowy folgował". Zmarł późną wiosną, w czerwcu 1501 roku, złożony chorobą zakaźną (podobno syfilisem) przeżywszy zaledwie 40 lat. Nie ożenił się, ani nie zostawił po sobie żadnego potomka. Ale za to poznał dogłębnie bardzo wiele kobiet. On po prostu je bardzo szanował.
I jeszcze tylko informacja dla chętnych zakupu dzieła. Aukcja dzieł organizowana przez Dom Aukcyjny Agra-Art odbędzie się w warszawskim hotelu Bristol, 17 marca 2013 r. o godz. 19:00.
Źródło: http://www.agraart.pl.

"Gdy kobieta spostrzeże, że nie podoba się nikomu,
zostaje dewotką w nadziei, że podoba się Bogu i wszystkim świętym
".
Aleksander Świętochowski

Komentarze

Popularne posty