Filozofia domowa - Dewoci rządzą. Sufrażysta Jarosław

Niektórzy to chyba bardzo żałują, że nie ma znów stanu wojennego i nie zostaną internowani, że ciągle muszą wspominać cudze, a nie swoje, bohaterstwo. Więc próbują mieszać ludziom w głowach i wywoływać rozróby. A najlepiej, żeby robić to cudzymi rączkami. Za dwa dni 13 grudnia, kolejna rocznica wprowadzenia stanu wojennego. I smutek mnie ogarnia jak czytam, że Świrosław chce wyprowadzić w ten dzień na ulice ludzi w "jakimś" proteście. Bo najlepiej dla niego to jak zwykle zwołać wielkie skupisko ludzi i móc bezpiecznie po bełkotać do gawiedzi. Tylko dlaczego skubaniec nie zrobi tego sam, tak na prawdziwe solo, odważnie. Niech wyjdzie na Rondo w centrum Warszawy, stanie na skrzynce po piwie i popróbuje przemawiać. Ciekawe ile by tak wytrzymał? Dwie, może trzy minuty. Zaraz dostałby w łeb od jakiegoś przechodnia! Ale to nie dla niego klimaty! To CYKOR! Zwykły tchórz! On zawsze zasłaniał się innymi, tak jak wtedy, pamiętnego 13 grudnia, kiedy siedział w domku i czekał, aż po niego przyjdą, a tu ... lipa. Czyżby ON to była kapusta... i współpracownik pewnych organów? I tyle polityki na dziś. Bo teraz o tym co takiego narobił kiedyś Diego Velazquez..., że teraz powinien się nam wytłumaczyć, tak jak Tusk dziś przed wymienionym wcześniej "najprawdziwszym Polakiem".

Tytułem wprowadzenia do wątku zasadniczego, dla porównania przypomnę jeszcze inną postać, pewnej zakręconej jak Świrosław, kobiety - sufrażystki Mary Richardson. Sufrażystki, to jak podaje ciotka Wikipedia, (z angielskiego suffrage - "prawo głosowania"), w krajach anglosaskich określenie kobiet walczących o równouprawnienie i uzyskanie praw wyborczych. 
W dniu 10 marca 1914 r., wojująca sufrażystka Mary Richardson weszła do Galerii Narodowej w Londynie i tasakiem do mięsa zaatakowała słynne płótno Diego Velazqueza "Wenus z lustrem". Było to okropieństwo. Babie całkiem odbiło! Jej działanie jak się potem tłumaczyła na policji, zostało rzekomo sprowokowane przez zaaresztowanie w dniu poprzedzającym ten skandal, jej koleżanki sufrażystki Emmeline Pankhurst. Podobno, jak podawała prasa, istniały wcześniejsze ostrzeżenia o planowanym ataku sufrażystki na to arcydzieło. Richardson zadała siedem ciosów w bezcenne płótno obrazu, powodując uszkodzenie obszaru malowidła w rejonie pleców modelki, zwłaszcza pomiędzy ramionami. 
Na całe szczęście wszystkie uszkodzenia zostały pomyślnie naprawione przez głównego konserwatora Galerii Narodowej pana Helmuta Ruhemanna. Po tym skandalicznym wydarzeniu, Richardson została skazana na sześć miesięcy więzienia, i była to niestety maksymalna dopuszczalna kara za zniszczenie dzieła sztuki. W swoim oświadczeniu dla Społecznej i Politycznej Unii Kobiet, wkrótce po wyjściu na wolność, Richardson powiedziała, że "próbowałam zniszczyć obraz najpiękniejszej kobiety w mitologicznej historii jako protest przeciwko rządowi za zniszczenie pani Pankhurst, która stanowi najpiękniejszy symbol we współczesnej historii". 
Szkoda, że nie stwierdziła, że to będzie jednak najprawdopodobniej wina Tuska... W wywiadzie jaki udzieliła już na starość, w 1952 roku, dodała jeszcze w tej sprawie, że tak naprawdę to nie lubiła sposobu w jaki "zwiedzający Galerię mężczyźni gapili się na nią przez cały dzień". Ot i cała prawda...
Zdarzenie to odbiło się całkiem donośnym echem na całym świecie, a przynajmniej w strefie gdzie była cywilizacja anglojęzyczna. Jako ciekawostkę pokażę dwa wycinki z gazet wydawanych w Australii, które opisywały ten wypadek. Najpierw dziennik "Adelaide, SA" z  14 marca 1914 roku:
i "Sydney Morning Herald" z  12 marca 1914 roku:
A co tak nie podobało się tej biednej zdewociałej kobiecie? Bo kobieta na obrazie posiada tak wspaniałą figurę, że chyba rzeczywiście mogłoby to wzbudzić jej zazdrość. 
Diego Velazquez – "Wenus z lustrem"; 1651-53; 
Olej na płótnie, 122x177cm; National Gallery, Londyn

Trzeba również przyznać, że tak nowatorska prezentacja kobiecego aktu była rzeczywiście różniącą się od popularnych ówcześnie grubasek Rubensa. Co ciekawe, początkowo była ona jedyną postacią występującą na obrazie. Ale jak wykazały specjalistyczne badania, trochę później pojawił się na płótnie Amor z lustrem. No i podobno nie jest wcale takie pewne, czy domalował go sam Velázquez czy może już ktoś inny. I kiedy 10 marca 1914 roku ta nieszczęsna Mary Richardson próbowała zniszczyć obraz, zadając siedem ciosów siekierą w plecy i pośladki Wenus, to pozbawiła świat przyjemności podziwiania Wenus aż na ponad pół wieku!. Na ściany galerii naprawione płótno wróciło dopiero w 1966 roku.
"Wenus z lustrem" to jeden z nielicznych przykładów malarskiego aktu, powstały w ultrakatolickiej Hiszpanii. Diego Velasquez przedstawił na obrazie postać leżącej i odwróconej plecami do widza, kobiety oraz nagiego Amorka trzymającego jej lustro. Niesamowicie zgrabne i powabne ciało bogini Wenus, spoczywa na pobudzającej zmysły widza, efektownie udrapowanej tkaninie w kolorze soczystej czerwieni i granatu.  Twarz bogini jest co prawda odwrócona, lecz jej delikatne zarysy można zauważyć w odbiciu w lustrze. Można odnieść wrażenie, że tym sposobem Wenus ukradkiem obserwuje patrzących na jej boskie ciało, ... albo może podziwia samą siebie? 
A Amor? Klęczy obok, i to z tej ... trochę lepszej, ciekawszej strony, i przywiązany jest za pomocą wstęgi do lustra. Ta wręcz intymna scena ma wyraz symboliczny, bo Amor symbolizuje tutaj przecież miłość, a wstążka oplatająca jego dłonie nawiązuje do zniewolenia miłości przez piękno, które z lekceważeniem podziwia samo siebie w lustrze. Czyżby to była więc jednak próżność.
No tak. Pokazałem już na tym blogu akty kilku kobiet. W tym dwa hiszpańskie. "Maję nagą" - Goyi i "Niewolnicę na sprzedaż" Jose Jumeneza Aranda. Oba to arcydzieła  Ale co można powiedzieć o "Wenus z lustrem"? Pomijając, że obraz przedstawia prawdziwy cud natury, to jako forma malarska stanowi niedościgły wzór dla wielu innych, tworzących później twórców. Myślę, że wszystko co powstało potem w temacie kobiecego aktu jest już tylko wtórne lub pornograficzne. 
Oj, niech ktoś namówi "najprawdziwszego Polaka", na wycieczkę do Londynu, żeby sobie na nią popatrzył z bliska... Może się jednak zmieni?

Komentarze

Popularne posty