Rozważania na temat malarstwa - Barbara Radziwiłłówna

I my także mamy w swoich dziejach całkiem nieźle pokręcone historie. W naszym malarsko-historycznym Archiwum-X,  opowiem o bardzo pięknej kobiecie i jej wielkiej, odwzajemnionej miłości do Króla. 
Rzecz jasna chodzi o Barbarę Radziwiłłównę. Córkę kasztelana wileńskiego i hetmana wielkiego litewskiego Jerzego Radziwiłła i Barbary z Kolów, siostrę hetmana Mikołaja Radziwiłła, zwanego Rudym. Poprzez swoją matkę Barbarę, była w prostej linii potomkinią trzeciej żony Władysława Jagiełły Elżbiety z Pilczy, której proces obierania na królową Polski również toczył się w atmosferze skandalu. Ale o tym innym razem. O jej urodzie krążyły legendy, jej piękno podkreślali nawet ci, którzy byli jej wrogami. Według opisu "była słusznego wzrostu, podobno miała powyżej 180 cm, smukła, jej szczupła talia kontrastowała z szerokimi biodrami", zachwyt wzbudzało piękne oblicze - "twarz miała owalną, ciemne, wielkie oczy, jasną cerę", była blondynką, odpowiadała renesansowym wyobrażeniom piękna.
 
Lubowała się w drogich sukniach, kosztownościach, ozdobach. Nade wszystko upodobała sobie kolor czerwony. W tym kolorze sprawiała sobie nie tylko suknie i birety, lecz takze poduszki, nawet powóz kazała wyłożyć szkarłatnymi materiami. Zgodnie z modą przyozdabiała się biżuterią. Lubowała się w pierścieniach, których nosiła zawsze kilka. Ulubioną jej ozdobę stanowiły jednak perły, których miała ogromną kolekcję (po jej śmierci ową kolekcję przez podstawionych ludzi wykupiła królowa angielska). W dniu 18 maja 1537 r. poślubiła w Gieranojach starszego od siebie o lat ok. 15 Stanisława Gasztołda, wojewodę nowogródzkiego, a potem trockiego i po czterech latach małżeństwa,  owdowiała. Na Stanisławie wygasł ród Gasztołdów. W myśl zasad starego prawa litewskiego po wygaśnięciu w linii męskiej rodu, jego dobra przypadały wielkiemu księciu. Opiekun Barbary, jej brat, Mikołaj Rudy, zwrócił się w tym celu o pomoc do królowej Bony (chodziło o możliwość korzystania chociaż z części dóbr ziemskich). Ale w październiku 1543 r. nastąpiło wydarzenie, które zmieniło całe życie Barbary. Do Gieranojów przyjechał król Zygmunt August. Oficjalnym celem wizyty było załatwienie spraw spadkowych po Gasztołdach. Wówczas prawdopodobnie nastąpiło pierwsze zbliżenie pomiędzy późniejszymi małżonkami. Pobyt króla został wtedy przedłużony, oficjalnie z powodu szerzącej się zarazy. Romans był kontynuowany w Wilnie, w tym czasie Zygmunt August był jeszcze małżonkiem Elżbiety Austriaczki. Dopiero gdy król został wdowcem, zawarł potajemny ślub z Barbarą w 1547 roku. Małżeństwo wywołało burzę wśród szlachty i spotkało się ze sprzeciwem Zygmunta Starego i Bony. Na sejmie piotrkowskim 1548, senatorowie pod wodzą prymasa Mikołaja Dzierzgowskiego, Piotra Kmity, Jana Tęczyńskiego, Andrzeja Górki i Izba Poselska z Piotrem Boratyńskim i Stanisławem Podlodowskim na czele, żądała unieważnienia małżeństwa. Król odparł wszystkie ataki, stanowczością i energią zmusił wszystkich po kolei oponentów do uległości i doprowadził do koronacji Barbary. Barbara Radziwiłłówna została koronowana na królową Polski 7 grudnia 1550 r. Jej małżeństwo podniosło znaczenie rodu Radziwiłłów i innych rodów litewskich, co spotkało się z oporem szlachty i magnaterii polskiej. Po przedwczesnej, spowodowanej najprawdopodobniej rakiem szyjki macicy (albowiem nie ma żadnych dowodów, że śmierć Barbary nastąpiła na skutek otrucia zleconego przez królową Bonę) śmierci, pochowana została 24 czerwca 1551 w katedrze wileńskiej. 
Najsłynniejszym i chyba najpiękniejszym obrazem, przedstawiającym tę piekną i smutna historię jest płótno pędzla Józefa Simmlera, zatytułowane po prostu "Śmierć Barbary Radziwiłłówny".
Przedstawia on samego Króla Zygmunta Augusta siedzącego w wielkiej rozpaczy na skraju łoża, na którym spoczywa ciało ukochanej królowej i żony. Ona, blada, bezwładna, z rozpuszczonymi bezładnie włosami wygląda jakby tylko spała. Ale niestety, odsłonięte stopy królowej, kadzidło stojące przy nodze łoża i opuszczona do ziemi reka mówią co innego. Mało jest tak przemawiających smutkiem obrazów. Losy królowej Barbary stały się tematem wielu utworów dramatycznych, dzieł filmowych oraz adaptacji kinowych. Mnie najbardziej podobała się interpretacja prześlicznej Jadwigi Smosarskiej w roli Królowej z 1936 r. Zresztą, coś mi mówi, że chyba były one do siebie bardzo podobne...

Komentarze

  1. Barbara miala zaledwie okolo 160 cm wzrostu. Te 180 i powyzej miala krolowa Jadwiga. Radziwillowna wygladalaby przy niej wyjatkowo eterycznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli to prawda, to dzięki za informację. Ja znalazłem źródło, w którym podawano jej słuszny, a co za tym idzie chyba wysoki wzrost. Co przy przeciętnym, w tym czasie, dla panów 160 i pań 150 cm, wydaje się realnym. Ale ciekawy jestem żródłą tej informacji. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty