Co tam znowu zmalowaliśmy ?

29 stycznia 2010r. Burzliwe spotkanie. Gwarno jak na jakimś jarmarku. Każdy komentuje ostatni tydzień. Przyszło nas dziewięcioro i prawie wszyscy malują. Ale atmosfera. Oby tak zawsze było.
Krysia Krawczyk zaczęła nowy obraz. Poprzedni jeszcze całkiem nie wysechł a spod jej pędzla wyłania się znowu uroczy widok, tym razem na Basztę Morze Czerwone. Będzie kolejny obraz do zaplanowanej serii dziesięciu.Koleżanka Marysia de Weyher, motyw "martwej natury z makami" ukończyła chyba w domu, bo zabrała się dzisiaj za nowy pejzaż. Temat rzeczywiście bardzo ładny. Będziemy czekać z niecierpliwością na efekt końcowy !Przesympatyczna koleżanka Janina Wołoszańska jeszcze nie gościła na naszym blogu. Dzisiaj chyba kończy już bardzo nastrojowy pejzaż górski. Ależ ona jest cierpliwa. Krok po kroku, spotkanie za spotkaniem i obraz wreszcie chyba gotowy.Stasia Gugałka, maluje jak w transie. Jej zaczarowana uliczka otrzymała elewację po lewej stronie. A nie mówiłem wcześniej, że wyjdzie z tego uroczy zaułek miejski.Uwaga ! Chyba szykuje się afera dopingowa ! Marysia Donart maluje martwą naturę na ... "wspomaganiu".Jej "środek dopingujący" to sam mistrz Tadeusz Gołąb. To naprawdę fajnie mieć go czasami za plecami. Zna się facet na rzeczy i chętnie nam pomaga.Nasz nestor, Czesiu Szyszka jest jak zwykle świetnie przygotowany a jego las coraz piękniejszy.A teraz kolejny debiutant na blogu. Przedstawię samego szefa naszej grupy Józefa Wollek. Dzisiaj nie maluje lecz przygotowuje sobie materiał do przyszłego obrazu. Nakłada siatkę na zdjęcie z tematem jego nowej pracy. Na koniec coś o mnie. A zwłaszcza o mojej drodze przez mękę podczas malowania aktu. Na dzisiejszej sesji malarskiej usiłowałem wydobyć z nicości okno i firankę, która tak naprawdę ma być ledwo widoczna.Czeka mnie jednak, jeszcze duuużo pracy.
I to by było narazie na tyle.

Komentarze

Popularne posty