Co na paletach ?

Jestem trochę spóźniony, ale jeszcze przed piątkowym spotkaniem zrelacjonuję nasze ostatnie spotkanie, które odbyło się 3 grudnia. To było święto Danusi Krzyśków. Obchodziła kolejne, chyba ...naste urodziny. 
Było obowiązkowe ciacho, łakocie i pyszna kawa. Ale nawet to nie zwolniło nas od pracy czy prezentacji swoich domowych osiągnięć. Szanowna jubilatka oczywiście, że odpoczywała i podziwiała. Natomiast inni próbowali pracować... Najwięcej wykazała się koleżanka Wioletka Nieroda. Nie dość, że machnęła podkład pod nowy obraz to wykazała się dwiema ukończonymi pracami. Sami popatrzcie.
Te tajemnicze drzwi mają potencjał. To musi być świetny obraz. Widziałem podobne motywy w galeriach w Atenach. Drzwi, okna, zacienione uliczki. Świetnie budują nastrój i mogą się łatwo odnależć na ścianie w każdym domu. Kolejne jej obrazy to poprawiony "Nokturn" i nieśmiertelna aleja z drzewami. Nareszcie ukończona.
Czekamy na portrety! Portrety! Portretyyyy!
Jak zwykle oczarowała nas swoimi pięknymi naturmortami z kwiatami Marysia Donart. Dokładność i precyzja rysunku, świetny dobór barw dopełniają naprawdę udany obraz.
Przecież ten bukiet wygląda jak na fotografii. Piękny. Ciekawe co nam przyniesie w następny piątek. I to narazie tyle. Kilka osób jednak nie było. Więc prac jest trochę mniej do pokazania. Ale mam nadzieję że pojutrze będzie już lepiej. Do zobaczenia na warsztatach w piątek...

Komentarze

Popularne posty