Rozważania na temat malarstwa - Bitwa Warszawska 1920r.

W dniach 12-25 sierpnia 1920 roku w czasie wojny polsko-bolszewickiej stoczona została Bitwa Warszawska (nazywana też cudem nad Wisłą). Uznana za 18 na liście przełomowych bitew w historii świata, zdecydowała o zachowaniu niepodległości przez Polskę i nierozprzestrzenieniu się rewolucji komunistycznej na Europę Zachodnią. Kluczową rolę podczas bitwy odegrał manewr Wojska Polskiego oskrzydlający Armię Czerwoną przeprowadzony przez Naczelnego Wodza Józefa Piłsudskiego, wyprowadzony znad Wieprza rankiem 16 sierpnia, przy jednoczesnym związaniu głównych sił bolszewickich na przedpolach Warszawy. Efektem bitwy warszawskiej było rozbicie armii rosyjskich atakujących stolicę. Kilkadziesiąt tysięcy Rosjan zostało zmuszonych przekroczyć granicę niemiecką gdzie zostali internowani. Armia rosyjska mimo klęski pod Warszawą była jeszcze siłą, z którą Piłsudski musiał się liczyć. Pościg za nieprzyjacielem trwał do końca września, gdzie nad Niemnem doszło do rozstrzygającej bitwy ale o tym później w swoim czasie. Temat bitwy warszawskiej niestety jest dość skromnie zaprezentowany na płótnach malarskich. Przekopałem internet i stwierdzam, że w zasadzie to jedynie Kossakowie, Wojciech i Jerzy uwiecznili sensownie to wielkie dla nas wydarzenie. Poniżej zaprezentuję kilka ich obrazów z motywem tej słynnej bitwy.

 Jerzy Kossak - Cud nad Wisłą

Wojciech Kossak - Józef Piłsudski

Jerzy Kossak - Śmierć ks. Skorupki

Jerzy Kossak - Pościg za komisarzem


Według historyka angielskiego, Normana Davies’a odradzająca się Polska musiała wygrać w tym okresie sześć prawie jednoczesnych wojen o swoje granice. Na koniec I wojny światowej Kaiserowskie Niemcy dogorywały. Austro-Węgry rozpadały się. Największe zagrożenie dla Polski stanowiła więc bolszewicka Rosja, która 7-go lutego 1919 rozpoczęła nieudaną ofensywę na wschodnie kresy Polski pod hasłem „Cel Wisła”. Jednakże pokonanie w połowie listopada 1919 przez bolszewików armii białych (zarówno na Syberii jak i ofensyw generałów Denikina i Judenicza i likwidacja w marcu 1920 republiki murmańsko–archangielskiej z wojskami gen. Millera) spowodowało, że wszystkie siły Armii Czerwonej mogły być od marca 1920 r. skoncentrowane przeciwko Polsce i jej planom Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego stworzenia federacji Międzymorza Bałtycko-Czarnomorskiego. Nie będę szczegółowo rozpisywał się na temat wojny polsko-bolszewickiej, bo to temat zbyt poważny i rozległy jak na łamy naszego bloga, natomiast przytoczę jedną bardzo charakterystyczną ciekawostkę. Przerażeni możliwością pochodu Armii Czerwonej na Zachód, członkowie tzw. „Rady Najwyższej Głównych Mocarstw Sprzymierzonych i Stowarzyszonych tj. Aliantów” ogłosili 8-go grudnia 1919 bez wysyłania tej propozycji na piśmie do Moskwy, że jako granicę polsko-bolszewicką będzie stanowiła tzw. „linia Curzona”, która odbierała bolszewikom Białystok i dalej szła według granicy z 1797 roku wzdłuż rzeki Bug, między Królestwem Pruskim i Rosją. W 1797 roku Lwów należał do Austrii i status Lwowa w tej pierwszej wersji „linii Cursona” nie był zupełnie jasny. Nadal w strachu przed pochodem Czerwonej Armii na zachód przygotowano więc następną wersję „linii Curzona” ustalonej w oficjalnej propozycji Rady Najwyższej Aliantów, w Evian we Francji 10-go lipca 1920 roku, gdzie wówczas wyraźnie stwierdzono, że Lwów wraz z całym województwem lwowskim jest częścią Polski. Niestety wersja z 10-go lipca została sfałszowana w Londynie i datowana na 11-go lipca 1920 roku. Prawdopodobnie w nocy z 10 na 11 lipca 1920 roku jeden z pracowników brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych (uważa się, że był to Lewis Bernstein-Namierowski, znany również jako lord Namier) - po trzykroć plwam na jego grób - zmienił linię wytyczając ją na zachód od Lwowa i Drohobycza i w tej postaci została ona przetelegrafowana z Londynu sowieckiemu ministrowi G. Cziczerinowi. W ten sposób fałszywa wersja „linii Curzona” niby w imieniu „Rady Najwyższej Aliantów” była wysłana z Londynu rządowi Lenina. Fałsz z 11-go lipca 1920 roku był częścią rozgrywki Anglii przeciwko Francji, kosztem Polski, wówczas alianta Francji. Naturalnie brytyjska fałszywa wersja postanowienia w Evian, nie miała znaczenia po zwycięstwie polskim pod Warszawą i nad Niemnem w 1920 roku, ale niestety pozostała w archiwach rosyjskich do użytku Stalina na konferencji w Teheranie w 1943 roku, w czasie budowy imperium republik sowieckich i państw satelickich. Dlatego też dzisiaj Lwów niestety nie leży w granicach RP.

Komentarze

  1. nawet mi sie nie chcialo czytać tej notatki , autor jest nieukiem! jerzy był synem wojciecha. bratem wojciecha b7ył tadeusz ale on nie miał ze sztuka nic wspólnego

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty