Jak ja lubię takie klimaty...

Dzisiaj trochę nowego "oleju" zza wielkiej wody.
Paul G. Oxborough, rocznik 1965. Malarz amerykański, który studiował w Minneapolis College of Art and Design oraz Atelier Lesueur (zgodnym z francuską tradycją akademicką). U nas, stosunkowo mało jeszcze znany artysta. Natknąłem się na jego prace w serwisie graficznym Tumblr, na koncie niezwykle inspirującej i niezawodnej w temacie nowości malarskich - huariqueje


Artysta miał już kilkanaście wystaw indywidualnych, a jego prace znajdują się w różnych kolekcjach na całym świecie. Wielokrotnie wystawiał obrazy zarówno w brytyjskich galeriach, Smithsonian National Portrait Gallery w Waszyngtonie jak i w kilku innych znanych muzeach. Krytycy sztuki szanują go z powodu brawurowej maniery malarskiej i łatwej zdolności uchwycenia światła. 
Jak sam o sobie mówił, częste podróże stanowiły ważną inspirację dla jego pracy, pozwalając mu malować pozornie nieograniczoną różnorodność przedmiotów od intymnych portretów ludzi i wnętrz po plenerowe postacie i krajobrazy. 

Mnie szczególnie urzekły jego obrazy z wnętrz kawiarni, barów czy zwyczajnych knajpek. Bardzo lubię takie klimaty. Można się też domyśleć od kogo mógł czerpać inspirację. Na przykład poniższy portret barmanki.

Chyba od samego mistrza Degas'a.

Obecnie prace Paula Oxborough wystawiane są przez Cavalier Gallery w Nowym Jorku i Galerię Albemarle w Londynie. Proszę się przyjrzeć zaprezentowanym poniżej pracom. W sieci jest ich oczywiście więcej. Miłych wrażeń.








Czasami wydaje mi się, że trochę "zalatuje" J. Lipkingiem.

Komentarze

Popularne posty